"Rzeczpospolita": Wstrzymywanie zwrotów to sztuczne pomnażanie wpływów- wywiad z ekspertem Pracodawców RP

 

Paweł Rochowicz: Podatek od towarów i usług powinien być neutralny dla biznesu. Czy wstrzymywanie zwrotów dla uprawnionych podatników nie przeczy tej zasadzie?
Mariusz Korzeb: Organy skarbowe starają się sztucznie pomnażać wpływy z tego podatku.
Rzeczywiście powinien on być dla biznesu neutralny, a obciążać tylko ostatecznego konsumenta. Poprzez kwestionowanie prawa do odliczenia kilku podmiotom uczestniczącym w łańcuchu dostaw danego towaru podatek ten jest de facto pobierany wielokrotnie, od każdego uczestnika transakcji. Najwyraźniej administracja skarbowa rozumie neutralność inaczej, niż to wynika z polskiej ustawy o VAT, przepisów europejskiej dyrektywy czy orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.


Może taka praktyka jest uzasadniona w odniesieniu do towarów wrażliwych, takich jak oleje roślinne czy elektronika użytkowa?
To prawda, że w niektórych branżach widać wyraźnie działania grup przestępczych wyłudzających zwroty podatku na dużą skalę. Walka z nimi nie może jednak oznaczać, że kwestionuje się prawo do odliczenia VAT przedsiębiorcom, którzy nie wiedzą o nieprawidłowościach mogących mieć miejsce na wcześniejszych etapach transakcji. Przecież należytej staranności w doborze kontrahenta nie można rozumieć jako sprawdzania całej historii transakcji i wszystkich jej etapów.

 

Gdzie zatem jest złoty środek?
Służby skarbowe i organy ścigania powinny szukać rzeczywistych organizatorów przestępczego procederu i eliminować ich z rynku.
Innym sposobem może być obniżenie stawki VAT, nawet niekoniecznie drastyczne.
Biorąc pod uwagę, że tworzenie nielegalnego procederu przez zorganizowane grupy wiąże się z poniesieniem pewnych kosztów, po obniżeniu stawki podatku mogłoby się to stać zwyczajnie nieopłacalne. Zauważmy, że problem z wyłudzeniami tego podatku nabrzmiał dopiero w ostatnich latach, gdy podwyższono podstawową stawkę VAT z 22 do 23 proc.

 

Źródło: "Rzeczpospolita"